Zalewanie słupów
24.07.2018
Dziś byliśmy tylko chwilkę, musieliśmy troszkę pojeździć po hurtowniach, zamówiłem brakujące bloczki 30 szt., zalaliśmy słupy i dokończyłem trzeci rząd bloczków.
24.07.2018
Dziś byliśmy tylko chwilkę, musieliśmy troszkę pojeździć po hurtowniach, zamówiłem brakujące bloczki 30 szt., zalaliśmy słupy i dokończyłem trzeci rząd bloczków.
23.07.2018
Dziś skończyliśmy dwie i pół warstwy bloczków ostatniej ściany,Ewcia pomalowała jedną ścianę już na gotowo, czyli grunt 1:1 z wodą i dwie warstwy na grubo oraz zagruntowała dwie kolejne i zaszalowaliśmy dwa słupy, plan na jutro skończyć murowanie fundamentów, pomalować dwie ściany na gotowo, i zalać słupy.
Przepust pod kanalizę.
21.07.2018
Dziś przyjechaliśmy na budowę dość późno, koło 12:00 zacząłem murowanko ostatniej ściany, powiem że szło jak krew z nosa, o 13:00 awaria mieszadło nie chce się włączyć, mówię przecież nie będę kombinował z gwarancją bo mi potrzebne na już, więc na dziś skończyło się budowanie i mus jechać do domu i bawić się w serwisanta, co tam się może zepsuć przecież to prosta konstrukcja jak budowa cepa, najpierw sprawdziłem szczotki, później rozebrałem sprzęt, coś mi we włącznik nie pasowało, niby na pierwszy rzut oka wszystko cacy ale jednak, podłączyłem mieszadło na "krótko" UF działa czyli włącznik, na aledrogo 20zł+koszt przesyłki razem 35zł, super całe mieszadło 150zł gdzie tu logika, na krótko tego nie zostawię bo wyłączać wtyczką z gniazdka będzie uciążliwe, sprzedawca z aledrogo urlop do 31 wysyła dopiero w sierpniu, więc trzeba było przerobić po swojemu elegancki włącznik do lampki i wszystko działa jak ta lala.
20.07.2018
Dziś po trzech dniach i dwóch nocach koniec deszczu nareszcie, po przyjechaniu na budowę, zastaliśmy wielką kałuże w "salonie, pokoju gościnnym, sypialni i w komunikacji";)
Oczywiście kto miał największą frajdę, Zuch, wybawił się i umorusał w tej rozmokniętej glinie za wszystkie czasy, mama tylko troszkę się denerwowała że cały mokry i brudny "jak On teraz do auta taki ufajdany wejdzie" krzyczała no to my z Zuchem krzyczymy "jak jak" na "waleta":)
Jaki prze szczęśliwy
A tyle dziś zrobiliśmy z żonką
16.07.2018
Dziś po słonecznej niedzieli, z nowymi siłami przystąpiliśmy do pracy.
O 7:00 pojechałem do hurtowni po Dysperbit DEN BIT-M DEN BRAVEN kupiłem dwa wiadra po 20kg, co by Ewcia nie miała za dużo wolnego czasu na budowie, a niech mazie po ścianach.
Od 9:00 do 13:00 dokończyłem czwarty i piąty rząd, a żoneczka pomalowała wewnętrzną stronę gruntem i zewnętrzną już nie rozrobionym mazidełkiem.
Po południu przyjechaliśmy o 16:30 do 19:30, Ja zabrałem się za ścianę na której są dwa słupy żelbetowe, a Ewa pomalowała stronę wewnętrzną.
Jakie piękne lico :)
,